Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wszyscy tu leżą, już nawet i ten cmentarz za stary dla was, a mnie jeszcze Pan Jezusik nie woła do siebie. Ale zawoła, zawoła! Ufaj, duszo ludzka, śmierci. Nie zapomni o tobie!
Już Henrysia nie miała wątpliwości. Podeszła i pocałowała rękę staruszki.
- Przepraszam - powiedziała - ja myślałam, że pani jest dusza pokutującą.
Ale staruszka zdawała się nie słyszeć tego tłumaczenia. Schodziła powolutku po mchem osnutych stopniach kapliczki i szeptała do siebie jakieś słowa cichutkie i jasne, jak przesączone poprzez liście światło słoneczne na trawie zarośniętych mogił.
Lisa chwycił chłopiec z rozwichrzoną czupryną, ale straciło to znaczenie wobec opowieści dziewczynek. Helenka i Henrysia
wszyscy tu leżą, już nawet i ten cmentarz za stary dla was, a mnie jeszcze Pan Jezusik nie woła do siebie. Ale zawoła, zawoła! Ufaj, duszo ludzka, śmierci. Nie zapomni o tobie! <br>Już Henrysia nie miała wątpliwości. Podeszła i pocałowała rękę staruszki. <br>- Przepraszam - powiedziała - ja myślałam, że pani jest dusza pokutującą. <br>Ale staruszka zdawała się nie słyszeć tego tłumaczenia. Schodziła powolutku po mchem osnutych stopniach kapliczki i szeptała do siebie jakieś słowa cichutkie i jasne, jak przesączone poprzez liście światło słoneczne na trawie zarośniętych mogił. <br>Lisa chwycił chłopiec z rozwichrzoną czupryną, ale straciło to znaczenie wobec opowieści dziewczynek. Helenka i Henrysia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego