Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
wszak, czemu służy. Ale przecie zbrojnej straży nie macie. Z tych, co tu pokutują, nigdy nikt nie uciekł?
- Oj, synu, synu - szafarz pokiwał głową nad jego naiwną tępotą. - Uciekać? A po cóż? Nie zapominaj, kto tu pokutuje. Każdemu z nich kiedyś się pokuta skończy. A choć nikt z tutejszych nie pokutuje pro nihilo, koniec pokuty zmazuje winę. Nullum crimen, wszystko wraca do normy. A zbieg? Byłby wywołańcem po kres swych dni.
- Rozumiem.
- To dobrze, bo mnie o tym gadać nie wolno. Jeszcze kaszy?
- Chętnie. A owi pokutnicy, to za co, ciekawość, pokutują? Za jakie przewiny?
- Mnie o tym gadać nie wolno
wszak, czemu służy. Ale przecie zbrojnej straży nie macie. Z tych, co tu pokutują, nigdy nikt nie uciekł? <br>- Oj, synu, synu - szafarz pokiwał głową nad jego naiwną tępotą. - Uciekać? A po cóż? Nie zapominaj, kto tu pokutuje. Każdemu z nich kiedyś się pokuta skończy. A choć nikt z tutejszych nie pokutuje pro nihilo, koniec pokuty zmazuje winę. Nullum crimen, wszystko wraca do normy. A zbieg? Byłby wywołańcem po kres swych dni. <br>- Rozumiem. <br>- To dobrze, bo mnie o tym gadać nie wolno. Jeszcze kaszy? <br>- Chętnie. A owi pokutnicy, to za co, ciekawość, pokutują? Za jakie przewiny? <br>- Mnie o tym gadać nie wolno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego