Nic dziwnego, że sam się wycofał na emeryturę i w narodowych podziemiach, które służyć mogą za przeciwatomowy schron, siedzi i wcina miskę soczewicy, którą mu z łaski przyznano.<br>Świat poniechał nas, swoich błaznów, i żadna w tym pociecha, że drogo za to zapłaci.<br>Być może rachunku nie będzie miał kto pokwitować, w imieniu ludzkości uczyni to karaluch, z którego zrodzą się nowe karaluchy i będą się plenić z pokolenia na pokolenie.<br>Uczeni powinni zawczasu zakodować w mózgu karalucha pamięć o człowieku, aby w ten sposób przynajmniej zachowało się testimonium naszego istnienia.<br>Tak myślę patrząc na dorodnego karalucha, który wylazł na stół