Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
że teraz powinnam się wreszcie obudzić z tego koszmarnego snu. To wszystko razem było zbyt okropne, żeby w ogóle mogło się przytrafić. Nie, to wykluczone! Taki kretyński średniowieczny nonsens był po prostu niemożliwy. Wymyśliłam to sobie albo mi się śni, albo też jest to jakiś głupi dowcip. On zwariował, ten półgłówek, nie zamierza chyba rzeczywiście mnie tu trzymać!
- Hej, ty! - zabuczało mi nagle nad głową.
Oczy powoli przyzwyczaiły mi się do ciemności, nieznacznie rozpraszanych przez nędzny kaganek. Podniosłam go i spojrzałam w górę. Gotyckie sklepienie opierało się na olbrzymim zworniku, w środku którego widniała dziura, zionąca czarną głębią. Nie miała więcej
że teraz powinnam się wreszcie obudzić z tego koszmarnego snu. To wszystko razem było zbyt okropne, żeby w ogóle mogło się przytrafić. Nie, to wykluczone! Taki kretyński średniowieczny nonsens był po prostu niemożliwy. Wymyśliłam to sobie albo mi się śni, albo też jest to jakiś głupi dowcip. On zwariował, ten półgłówek, nie zamierza chyba rzeczywiście mnie tu trzymać!<br>- Hej, ty! - zabuczało mi nagle nad głową.<br>Oczy powoli przyzwyczaiły mi się do ciemności, nieznacznie rozpraszanych przez nędzny kaganek. Podniosłam go i spojrzałam w górę. Gotyckie sklepienie opierało się na olbrzymim zworniku, w środku którego widniała dziura, zionąca czarną głębią. Nie miała więcej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego