Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
donośny głos mężczyzny, który nawykł do tego (podkomisarz domyślał się tego po tonie tego głosu), że słuchano go bez szemrania.
- Powiada pan, że policja - zapytał.
- Policja - odpowiedział zrezygnowany podkomisarz, gdyż wiedział, że zrobił głupstwo i domyślał się, jaki będzie dalszy tok rozmowy.
- Przez telefon to każdy może powiedzieć, że jest policjantem. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć, to zapraszamy do nas. Pracujemy codziennie do siódmej wieczorem.
Podkomisarz spojrzał na zegarek: dochodziła szósta. "Jeszcze zdążę" - pomyślał i powiedział do telefonu: będę za kwadrans siódma, niech pan czeka na mnie.

Redaktor T. aresztowany

Jadąc do dzielnicy Milanów podkomisarz B. nie wiedział, że parę
donośny głos mężczyzny, który nawykł do tego (podkomisarz domyślał się tego po tonie tego głosu), że słuchano go bez szemrania.<br>&lt;q&gt;- Powiada pan, że policja&lt;/&gt; - zapytał.<br>&lt;q&gt;- Policja&lt;/&gt; - odpowiedział zrezygnowany podkomisarz, gdyż wiedział, że zrobił głupstwo i domyślał się, jaki będzie dalszy tok rozmowy.<br>&lt;q&gt;- Przez telefon to każdy może powiedzieć, że jest policjantem. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć, to zapraszamy do nas. Pracujemy codziennie do siódmej wieczorem.&lt;/&gt;<br>Podkomisarz spojrzał na zegarek: dochodziła szósta. &lt;q&gt;"Jeszcze zdążę"&lt;/&gt; - pomyślał i powiedział do telefonu: będę za kwadrans siódma, niech pan czeka na mnie.<br><br>&lt;tit&gt;Redaktor T. aresztowany&lt;/&gt;<br><br>Jadąc do dzielnicy Milanów podkomisarz B. nie wiedział, że parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego