Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
jego
młodemu zastępcy. Zaczął się jąkać, przepraszać...
w końcu rzekł: "Zaraz... zaraz... już wydaję resztę
Wielce Szanownemu Panu Kapitanowi". I koniaku
z glinianego dzbanka nalewa i pijemy kwaterkami...
A tu zastępca, (do W.3) Dżiszu, uważaj! stanął na
palcach i pocałowawszy kapitana w policzek... Dżiszu? (W.3 całuje KAPĘ w
policzek) Gut... coś szepnął
do ucha Kapie (poprawia się) kapitanowi? I Hans
głośno mówi: "Zamiast reszty, przyślij nam załogę.
Same młode kobiety! (do W.3) Widzicie go. Ananas.
A to ci ptaszek! Hultaj. I wiiisssus! "Gut", zgodził sie
Schweinkopf. I za chwile, ledwie obaj zasiedli za
kapitańskim stołem, ledwie nabili fajki
jego<br>młodemu zastępcy. Zaczął się jąkać, przepraszać...<br>w końcu rzekł: "Zaraz... zaraz... już wydaję resztę<br>Wielce Szanownemu Panu Kapitanowi". I koniaku<br>z glinianego dzbanka nalewa i pijemy kwaterkami...<br>A tu zastępca, (do W.3) Dżiszu, uważaj! stanął na<br>palcach i pocałowawszy kapitana w policzek... Dżiszu? (W.3 całuje KAPĘ w<br>policzek) Gut... coś szepnął<br>do ucha Kapie (poprawia się) kapitanowi? I Hans<br>głośno mówi: "Zamiast reszty, przyślij nam załogę.<br>Same młode kobiety! (do W.3) Widzicie go. Ananas.<br>A to ci ptaszek! Hultaj. I wiiisssus! "Gut", zgodził sie<br>Schweinkopf. I za chwile, ledwie obaj zasiedli za<br>kapitańskim stołem, ledwie nabili fajki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego