Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
złudzeń, pozwoli nam żyć w szczęściu dłużej, niż przez ten jeden, nie dopowiedziany jeszcze wieczór. Nie padły jeszcze żadne słowa, ale przecież oboje wiedzieliśmy, że już nigdy nic nie będzie takie jak dawniej.
Wyciągnąłem rękę i dotknąłem jej włosów. Nie spała. Złapała moją dłoń obydwiema rękami i przytuliła do niej policzek. Po chwili zsunęła ją niżej tak, że dotykałem palcami szyi. Pod opuszkami czułem bicie jej serca, szybkie i niespokojne. Ściągnęła mi sweter, potem zrzuciła swój. W szarzejącej poświacie za oknem wyglądała jak srebrny cień księżyca na piasku plaży.
Przytuliłem ją najpierw delikatnie i nieśmiało, potem mocniej i mocniej. Broniła się
złudzeń, pozwoli nam żyć w szczęściu dłużej, niż przez ten jeden, nie dopowiedziany jeszcze wieczór. Nie padły jeszcze żadne słowa, ale przecież oboje wiedzieliśmy, że już nigdy nic nie będzie takie jak dawniej.<br>Wyciągnąłem rękę i dotknąłem jej włosów. Nie spała. Złapała moją dłoń obydwiema rękami i przytuliła do niej policzek. Po chwili zsunęła ją niżej tak, że dotykałem palcami szyi. Pod opuszkami czułem bicie jej serca, szybkie i niespokojne. Ściągnęła mi sweter, potem zrzuciła swój. W szarzejącej poświacie za oknem wyglądała jak srebrny cień księżyca na piasku plaży. <br>Przytuliłem ją najpierw delikatnie i nieśmiało, potem mocniej i mocniej. Broniła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego