masz rację: guma - ani przyzwolenia, ani sprzeciwu. A we mnie naprzemiennie, sinusoidą - pożądanie i wrażenie niedorzeczności, pragnę cię i głupio mi. Właśnie po spłynięciu z góry osuwałem się w depresję i już chciałem przerwać, odjąć ręce i tylko szukałem dobrych słów dla rozładowania sytuacji, gdy nagle opuszkami palców dotknęła mojego policzka.<br>- Poczekaj, zmienię muzykę - szepnęła, a do mnie dotarło, że z radia od dłuższego czasu lecą same kawałki w stylu Chałupy welcome to.<br>- Cudne jest, Kuba, to stonowane rozbawienie w jej oczach: rzeczywiście, nie sposób kochać się przy czymś takim.<br><br> - I co czułeś, jak ci się spełniło po tylu latach?<br>Ostatni