Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
Ręce chłopca opadły wzdłuż ciała, dłonie
stuknęły głucho o kamienne płyty. Głowa zwisała bezwładnie. Usta nauczyciela
poruszyły się znów: można było pomyśleć, że powiedział jedno krótkie słowo.
Widać było po nim wysiłek - ledwo mógł utrzymać ciało. Po co to robił? Ludzie
patrzyli zdumieni.
Wtem ktoś krzyknął. Zerwał się szmer. Po policzkach Eutychusa przebiegło drżenie.
Rozchylone usta przymknęły się. Ciało poruszył jakby lekki prąd życia. Otaczający
z krzykiem poczęli się tłoczyć. Liczne dłonie podparły leżącego, wyręczyły nauczyciela.
"Żyje!" - krzyknęła dziko matka. Przysunęła twarz do twarzy chłopca, śledząc
płonącym wzrokiem jego wolno rozchylające się powieki. "Żyje!" Wczepiła palce
w ramię uratowanego. "Żyje!" Zerwała
Ręce chłopca opadły wzdłuż ciała, dłonie <br>stuknęły głucho o kamienne płyty. Głowa zwisała bezwładnie. Usta nauczyciela <br>poruszyły się znów: można było pomyśleć, że powiedział jedno krótkie słowo. <br>Widać było po nim wysiłek - ledwo mógł utrzymać ciało. Po co to robił? Ludzie <br>patrzyli zdumieni.<br> Wtem ktoś krzyknął. Zerwał się szmer. Po policzkach Eutychusa przebiegło drżenie. <br>Rozchylone usta przymknęły się. Ciało poruszył jakby lekki prąd życia. Otaczający <br>z krzykiem poczęli się tłoczyć. Liczne dłonie podparły leżącego, wyręczyły nauczyciela. <br>"Żyje!" - krzyknęła dziko matka. Przysunęła twarz do twarzy chłopca, śledząc <br>płonącym wzrokiem jego wolno rozchylające się powieki. "Żyje!" Wczepiła palce <br>w ramię uratowanego. "Żyje!" Zerwała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego