wizja i doświadczenie wybiegają dużo<br>dalej niż Bruksela czy Londyn. Podczas przesłuchań zdobył sympatię komisji<br>swoim pragmatyzmem. Stwierdził, że europejską politykę zagraniczną i<br>bezpieczeństwa trzeba sprowadzić do konkretnych działań, a nie - jak<br>dotychczas - ograniczać się do wielkich słów i planów. Ze sceptycyzmem<br>wyrażał się o tak daleko idących pomysłach niektórych polityków, jak<br>utworzenie europejskiej armii czy wprowadzenie zasady przyjmowania<br>wszystkich decyzji UE większością głosów.<br>Na marcowym szczycie w Berlinie przywódcom piętnastki udało się osiągnąć<br>kompromis w sprawie obsady stanowiska przewodniczącego komisji. Romano<br>Prodi udowodnił już, że jest politykiem zdolnym i dynamicznym, dobrze<br>przyjmowanym od Aten po Helsinki. Teraz będzie potrzebował silnej