to skutecznie wspólnotę uczących się i wspólnotę nauczających.<br>Tak więc np. zamiast twórczego, opartego na własnych badaniach wykładu o niektórych aspektach włoskiego renesansu, interesującego dla historyków, historyków sztuki, romanistów i polonistów będziemy mieć dziś kursowe (syntetyzujące i przepisywane z podręcznika!) wykłady z historii nowożytnej Europy dla historyków, literaturę staropolską - dla polonistów, historię literatury włoskiej (również z podręcznika, bo jakżeby - dla italianistów. A więc wykłady, na które nie zawędruje nikt z poza danej specjalności, bo nie znajdzie tam nic pożywnego dla siebie. Wykład kursowy nie tylko bywa najczęściej - zwłaszcza, gdy prowadzi go ktoś z młodszych pracowników - nietwórczą kompilacją, ale powinien być dostosowany