wykształcona, pracuje na wyszarpanym z trudem stanowisku, a rynek recesyjny nie zachęca do przerwania nauki i kariery. Istnieje całkiem realne zagrożenie, że nawet 16-tygodniowa przerwa macierzyńska wytrąci kobietę z roboczego rytmu.<br>O kilkuletnim urlopie wychowawczym mówi się w zakładach pracy otwarcie: nie rokuje dobrze na zawodową przyszłość. Alina Rumowska, położna, która prowadzi szkołę rodzenia w warszawskim szpitalu im. prof. Orłowskiego, przyznaje, że jej uczennice to już raczej dokształcone, uspokojone, uposażone trzydziestki. Coraz częściej czterdziestki. Są w wykalkulowanej, wychuchanej, perfekcyjnej ciąży, która nie spada już na nie tradycyjnie, po polsku, jak grom z jasnego nieba. To już nie jest naturalny stan