Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
nie zawadzał, i zawiści nie miał w sobie żadnej, więc po co go było tą drzazgą uśmiercać?
Ojciec przepijał raz po raz do Żebra i krzywiąc się zagryzał baleronem, z bolesnym potępieniem. Nie pochwalał. Szczęsny zagadnął go o Rzekucie, dlaczego przyjechali tak późno, ale on, zajęty swą myślą, pytanie zbył półsłówkami. Dopiero Kachna powiedziała, jak ciężko im było, gdy Weronka zachorowała - całe szczęście, że ojciec przyszedł.
- E, wtedy już czuła się dobrze - sprostował Walek. Już chodziła, ale ojciec jednak powiózł ją do doktora. Nikt w Rzekuciu nie wiedział, że to szkarlatyna. Dzieci chorowały, ale nie tak jak ona. Ona ma szesnaście
nie zawadzał, i zawiści nie miał w sobie żadnej, więc po co go było tą drzazgą uśmiercać?<br>Ojciec przepijał raz po raz do Żebra i krzywiąc się zagryzał baleronem, z bolesnym potępieniem. Nie pochwalał. Szczęsny zagadnął go o Rzekucie, dlaczego przyjechali tak późno, ale on, zajęty swą myślą, pytanie zbył półsłówkami. Dopiero Kachna powiedziała, jak ciężko im było, gdy Weronka zachorowała - całe szczęście, że ojciec przyszedł.<br>- E, wtedy już czuła się dobrze - sprostował Walek. Już chodziła, ale ojciec jednak powiózł ją do doktora. Nikt w Rzekuciu nie wiedział, że to szkarlatyna. Dzieci chorowały, ale nie tak jak ona. Ona ma szesnaście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego