Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
beznadziejnie długi czas. A jeszcze do tego u mnie z tymi żyłkami coś krucho. Są słabe, nikłe, zeskleroziały ze szczętem, toteż każde takie "polowanie" kosztuje mnie zawsze kilka dodatkowych, niezbyt przyjemnych ukłuć. A potem beznadziejnie bezczynne leżenie, głupie czekanie aż całe to świństwo raczy spłynąć do krwi, lekko licząc, od półtorej godziny do dwóch.
Wjeżdża pielęgniarka ze stelażem, ochoczo pokrzykując - on y va!, coś jak nasze - "do dzieła panowie, już czas!" I brzmi to jak nawoływanie do ataku, hasło do zajęcia swoich bloków startowych przed biegiem, lub ustawienia koni przed gonitwą w miejscu ich pist.
Gotowe, jestem uziemiona. Ale co ona
beznadziejnie długi czas. A jeszcze do tego u mnie z tymi żyłkami coś krucho. Są słabe, nikłe, &lt;orig&gt;zeskleroziały&lt;/&gt; ze szczętem, toteż każde takie "polowanie" kosztuje mnie zawsze kilka dodatkowych, niezbyt przyjemnych ukłuć. A potem beznadziejnie bezczynne leżenie, głupie czekanie aż całe to świństwo raczy spłynąć do krwi, lekko licząc, od półtorej godziny do dwóch. <br>Wjeżdża pielęgniarka ze stelażem, ochoczo pokrzykując - &lt;orig&gt;on y va&lt;/&gt;!, coś jak nasze - "do dzieła panowie, już czas!" I brzmi to jak nawoływanie do ataku, hasło do zajęcia swoich bloków startowych przed biegiem, lub ustawienia koni przed gonitwą w miejscu ich &lt;orig&gt;pist&lt;/&gt;. <br>Gotowe, jestem uziemiona. Ale co ona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego