Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
wśród piekielnych męczarni.
Z rankiem nazajutrz ludzie przechodzący w pole znaleźli Jasia grajka omdlałego przy Zamkowej Górze. Z przestrachem zobaczyli, że obie nogi jego po kolana na węgiel były spalone i rozsypały się całkiem, kiedy go z ziemi podnieśli. Zanieśli biedaka do Łomży do szpitala, gdzie go doktorzy ocucili i pomału do zdrowia przyprowadzili. Ale na całe życie zostawszy kaleką, musiał potem, czołgając się na czworakach od wsi do wsi, żebrać kawałka chleba, śpiewając przy swoich skrzypkach pode drzwiami u ludzi; nieszczęśliwa zaś Małgosia, od żalu i zgryzoty, wrychle Bogu ducha oddała.

ROMAN ZMORSKI
WARSZAWA, STOLICA POLSKI
Nie wie nikt, nikt
wśród piekielnych męczarni. <br>Z rankiem nazajutrz ludzie przechodzący w pole znaleźli Jasia grajka omdlałego przy Zamkowej Górze. Z przestrachem zobaczyli, że obie nogi jego po kolana na węgiel były spalone i rozsypały się całkiem, kiedy go z ziemi podnieśli. Zanieśli biedaka do Łomży do szpitala, gdzie go doktorzy ocucili i pomału do zdrowia przyprowadzili. Ale na całe życie zostawszy kaleką, musiał potem, czołgając się na czworakach od wsi do wsi, żebrać kawałka chleba, śpiewając przy swoich skrzypkach pode drzwiami u ludzi; nieszczęśliwa zaś Małgosia, od żalu i zgryzoty, &lt;orig&gt;wrychle&lt;/&gt; Bogu ducha oddała. <br><br>&lt;au&gt;ROMAN ZMORSKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;div sex="f"&gt;&lt;tit&gt;WARSZAWA, STOLICA POLSKI&lt;/&gt;<br>Nie wie nikt, nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego