się nie tylko suchymi wargami <br>zapamięta obecność dziwnego echa <br>idącego od którejś ze ścian. Kto raz <br>milczał, nie będze chciał mówić <br>przy deserze, kogo poraził szok <br>miłości wróci do książek ze <br>zmienioną twarzą. <br>Stoisz, pojedyncza duszo, wobec <page nr=41><br>nadmiaru. Dwoje oczu, dwie ręce, <br>dziesięć pomysłowych palców i <br>tylko jedno Ego, ćwiartka pomarańczy, <br>najmłodsza z sióstr. Przyjemność <br>słyszenia nie psuje przyjemności <br>wzroku, lecz rausz wolności burzy <br>spokój pozostałych łagodnych zmysłów. <br>Spokój, grube nic, pełne słodkiego <br>soku jak gruszka we wrześniu. <br>Krótkie chwile szczęścia znikają <br>pod lawiną tlenu, w zimie samotny <br>gawron uderza dziobem o biały <br>lód jeziora, kiedy indziej <br>para dzięciołów spłoszona <br>przez