ostatnie dwadzieścia kilometrów. Ale ponieważ jest droga stara, wcale niezła, wyasfaltowana, tyle że Wąska i kręta, walimy dalej, do Ulcinj. <br>Pobyt tutaj nastraja wręcz filozoficznie. Nigdzie w Jugosławii nie widzieliśmy takich tłumów jak właśnie w Ulcinj. Na plaży, położonej w centrum miasteczka, ludzie leżą tak gęsto, że przejście do morza pomiędzy leżącymi jest niemożliwością. Ale pięć kilometrów dalej jest jedyna w Jugosławii piaszczysta plaża, długa na 12 km. <br>Sceneria: olbrzymia równina, porosła jakimiś wysokimi trawami czy też skarłowaciałymi krzewami. Bez dróg, bez ścieżek. Ta równina przechodzi nad morzem w plażę. Piasek? Być może z koloru lub ze składu chemicznego. Ale "to