Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Nie mam kierowcy, ale w dniu, w którym mam zdjęcia o siódmej rano, przyjeżdża po mnie pan Roman.
A czym przyjeżdża?
J.B.: Białym daewoo... Gdy kręcimy w plenerze, mamy przyczepę, która służy za garderobę mnie i Pawłowi, no i czasem dzielimy ją z Jurkiem.
Sądząc z opisu, to bardziej pomieszczenie gospodarcze niż azyl gwiazdy...
J.B.: Na pewno nie jest to miejsce, w którym można uprawiać jogę lub oddawać się medytacji.
Czy nie ma chociaż jednej rzeczy, która daje Pani teraz w pracy bardziej uprzywilejowaną pozycję?
J.B.: Jest. Światło. Nasz operator, Włodek Głodek, przyzwyczaił mnie do tego, że światło w
Nie mam kierowcy, ale w dniu, w którym mam zdjęcia o siódmej rano, przyjeżdża po mnie pan Roman.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;A czym przyjeżdża?&lt;/&gt; <br>&lt;who6&gt;J.B.: Białym daewoo... Gdy kręcimy w plenerze, mamy przyczepę, która służy za garderobę mnie i Pawłowi, no i czasem dzielimy ją z Jurkiem.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;Sądząc z opisu, to bardziej pomieszczenie gospodarcze niż azyl gwiazdy...&lt;/&gt; <br>&lt;who6&gt;J.B.: Na pewno nie jest to miejsce, w którym można uprawiać jogę lub oddawać się medytacji.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;Czy nie ma chociaż jednej rzeczy, która daje Pani teraz w pracy bardziej uprzywilejowaną pozycję?&lt;/&gt; <br>&lt;who6&gt;J.B.: Jest. Światło. Nasz operator, Włodek Głodek, przyzwyczaił mnie do tego, że światło w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego