Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
hałasem i niepokojem. Wiatr szeleścił gałęźmi szałasu, trzeszczała słoma i Kaliasowi zdawało się, że zmarły lada chwila zerwie się, krzyknie strasznym głosem i ściśnie go za gardło. Przypomniały mu się wszystkie opowieści starej niani niewolnicy o wędrówkach duchów zmarłych, nie pogrzebanych, napastujących żywych. Chciał uciec do ergastulum i tam szukać pomocy, ale bał się wyjść poza obręb szałasu. Noc jednak minęła bez przygód. Ledwo zaczęło szarzeć, pobiegł do subvilicusa zawiadomić o śmierci Aratosa. Myślał, że tak być powinno, że to jego obowiązek. Ale subvilicus rozumował inaczej i Kalias przekonał się o tym.
- Ty parszywy szczeniaku - krzyknął wściekle, usłyszawszy nowinę - to ty
hałasem i niepokojem. Wiatr szeleścił gałęźmi szałasu, trzeszczała słoma i Kaliasowi zdawało się, że zmarły lada chwila zerwie się, krzyknie strasznym głosem i ściśnie go za gardło. Przypomniały mu się wszystkie opowieści starej niani niewolnicy o wędrówkach duchów zmarłych, nie pogrzebanych, napastujących żywych. Chciał uciec do ergastulum i tam szukać pomocy, ale bał się wyjść poza obręb szałasu. Noc jednak minęła bez przygód. Ledwo zaczęło szarzeć, pobiegł do subvilicusa zawiadomić o śmierci Aratosa. Myślał, że tak być powinno, że to jego obowiązek. Ale subvilicus rozumował inaczej i Kalias przekonał się o tym.<br>- Ty parszywy szczeniaku - krzyknął wściekle, usłyszawszy nowinę - to ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego