Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
nasłuchiwał, niczym odgłosów zbliżającej się burzy. Widział we Mgle plamy różnych świateł. Nikt tu już nie spał. Gdyby nie AGENCI, miałby Tłum na ulicach.
Szok i odrętwienie powoli mijały. Gdzie ja byłem, na Nefele? Powinienem się umyć, przebrać, myślał. Marina rozmawiała o czymś z diabłem na prywatnym kanale.
Wyprzedzony głębokim pomrukiem silnika pojawił się harley, kierowany przez nie uzbrojonego AGENTA.
Nicholas nigdy dotąd nawet nie siedział na motorze. Nie miało to znaczenia: i tak ktoś musiał zabrać Marinę. Z Mgły wyszli AGENT1 i AGENT3. Przesunąwszy odciętą dłonią przed oczyma, Hunt zamknął Mood Editor. Podniósł się bez słowa. Marina stała obok, przyglądając
nasłuchiwał, niczym odgłosów zbliżającej się burzy. Widział we Mgle plamy różnych świateł. Nikt tu już nie spał. Gdyby nie AGENCI, miałby Tłum na ulicach. <br>Szok i odrętwienie powoli mijały. Gdzie ja byłem, na Nefele? Powinienem się umyć, przebrać, myślał. Marina rozmawiała o czymś z diabłem na prywatnym kanale. <br>Wyprzedzony głębokim pomrukiem silnika pojawił się harley, kierowany przez nie uzbrojonego AGENTA. <br>Nicholas nigdy dotąd nawet nie siedział na motorze. Nie miało to znaczenia: i tak ktoś musiał zabrać Marinę. Z Mgły wyszli AGENT1 i AGENT3. Przesunąwszy odciętą dłonią przed oczyma, Hunt zamknął Mood Editor. Podniósł się bez słowa. Marina stała obok, przyglądając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego