Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
nam wszystkim.
- Wszakże nienawidzicie moich wrogów! Sterczów i Aulocka!
- Fakt - przyznał raubritter. - Nienawidzę sukinsynów. Ale ja, młodzieńcze, nie jestem jakiś tam dzikus. Jestem Europejczyk. Nie pozwalam, by w interesach kierowały mną sympatie i antypatie.
- Ale... Panie Czirne...
- W konie, panowie.
- Panie Czirne... Ja...
- Panie Nostitz! - przerwał ostro Hayn. - To pański pono krewny. Niechże więc pan sprawi, by się uciszył.
Reynevan dostał pięścią w ucho tak, że w oczach mu rozbłysło, a głowę przygięło niemal do końskiej grzywy.
Nie odzywał się więcej.
*
Niebo na wschodzie pojaśniało w przeczuciu świtu. Zrobiło się jeszcze zimniej. Skrępowany Reynevan trząsł się, dygotał, w równej mierze z
nam wszystkim.<br>- Wszakże nienawidzicie moich wrogów! Sterczów i Aulocka! <br>- Fakt - przyznał raubritter. - Nienawidzę sukinsynów. Ale ja, młodzieńcze, nie jestem jakiś tam dzikus. Jestem Europejczyk. Nie pozwalam, by w interesach kierowały mną sympatie i antypatie. <br>- Ale... Panie Czirne...<br>- W konie, panowie.<br>- Panie Czirne... Ja...<br>- Panie Nostitz! - przerwał ostro Hayn. - To pański pono krewny. Niechże więc pan sprawi, by się uciszył. <br>Reynevan dostał pięścią w ucho tak, że w oczach mu rozbłysło, a głowę przygięło niemal do końskiej grzywy. <br>Nie odzywał się więcej.<br>*<br>Niebo na wschodzie pojaśniało w przeczuciu świtu. Zrobiło się jeszcze zimniej. Skrępowany Reynevan trząsł się, dygotał, w równej mierze z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego