nie <br>waży... On zaś, kardynał <orig>padrone</>, prawa ręka Ojca Świętego, cóż uczynił? Zabronił <br>barbarzyńcy prosić o obraz. Palatyn usłuchał i nie nagabywał więcej nikogo...<br>Co powie Ojciec Święty, dotąd nieobecny?<br>Na samą myśl o gniewie "szalonego Mattea", jak nazywano w rodzinie Urbana VIII, <br>kardynał poczuł, że opuszczają go siły. Zapragnął ponownie śmierci z taką siłą, <br>z jaką ogół ludzi pragnie żyć. Pozazdrościł chłodnego spokoju śpiącym w podziemiach <br>kardynałom poprzednikom. Przejął go żal i gniew na człowieka, którego przyjął <br>jak syna, który tu zdrowie odzyskał, a potem tak haniebnie podszedł i ukrzywdził. <br>Nagle błysnęło mu w głowie, że gdyby nie dominikanie i