uznaniem bezsensu za sens, jest po prostu urągowiskiem, kpiną, bezczelną kpiną. Oświęcim bowiem rozbił ostatecznie samą możliwość pogodzenia metafizyki z doświadczeniem, dowiódł niezbicie klęski kultury. <gap> Tyle Adorno. <br>Ale inny przedstawiciel ostatniej w naszej epoce szkoły filozoficznej, tak zwanej szkoły frankfurckiej, Erich Fromm, nie podziela tego katastroficznego pesymizmu, przeciwstawia się takiemu ponuractwu. Tak, zło istnieje - powiada w swojej "Anatomii destrukcyjności ludzkiej" z 1973 roku - jego najstraszliwszą postacią jest wojna, lecz <gap> - powiada Fromm. Słowo "życie" znaczy tu, oczywiście, tyle co "nowoczesna cywilizacja przemysłowa". Fromm przeciwstawia ją cywilizacjom pierwotnym, które nie potrzebują wojny, aby umożliwić ujawnianie się dobrych instynktów ludzkich