dziś muzyki rockowej, kiedy oglądam muzyczne teledyski, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że współczesna muzyka popularna osiągnęła ponownie stadium, z którego się muzyka w ogóle zaczęła niegdyś rozwijać, stadium sztuki synkretycznej, trójjedni muzyki, poezji i tańca. Mniejsza o to, jaka to muzyka, poezja czy taniec. Faktem jest, że tańczący śpiewacy pop music wpadają niekiedy w trans, podczas którego nie panują już nad tym, co robią.<br>- Czyżby się zbliżał koniec muzyki, która się tak cofnęła do swoich początków? <br>- Dlaczego zaraz koniec? Może wszystko odbywa się jak w miechu akordeonu - na przemian ściskanym i rozciąganym? <br>- A może muzyka popularna wieści koniec muzyki poważniej? <br>- Nie