Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
łazience, obraził mnie mówiąc, żebym pozowała u niego nago w żywym obrazie", "nago?", "nago", "i co ty na to", "pan magister mnie obronił, poskromił ostrym słowem tego zboczeńca, a mnie się myśli mieszały, bo mnie zdradziłeś haniebnie", "dziękuję, panie magistrze", "nie ma za co, panie inżynierze, zawsze jestem przeciwko wyuzdańcom, popaprańcom, glutom seksualnym", "ale jak ja cię, miodku, zdradziłem? ty chyba żartujesz", "normalnie, Henryku, a właściwie nienormalnie, upokorzyłeś mnie do szpiku kości, godność mi odjąłeś przyszłej matki twoich dzieci", "powiedz mi, jak", "proszę cię, jeżeli tak na to nalegasz, obecny tu pan magister może usłyszeć, bo jest to człowiek o zdrowych
łazience, obraził mnie mówiąc, żebym pozowała u niego nago w żywym obrazie", "nago?", "nago", "i co ty na to", "pan magister mnie obronił, poskromił ostrym słowem tego zboczeńca, a mnie się myśli mieszały, bo mnie zdradziłeś haniebnie", "dziękuję, panie magistrze", "nie ma za co, panie inżynierze, zawsze jestem przeciwko wyuzdańcom, popaprańcom, glutom seksualnym", "ale jak ja cię, miodku, zdradziłem? ty chyba żartujesz", "normalnie, Henryku, a właściwie nienormalnie, upokorzyłeś mnie do szpiku kości, godność mi odjąłeś przyszłej matki twoich dzieci", "powiedz mi, jak", "proszę cię, jeżeli tak na to nalegasz, obecny tu pan magister może usłyszeć, bo jest to człowiek o zdrowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego