Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
kozich skoków. Buchnęły wonie obory: mleka i łajna. Kobiety przystanęły, wysokie, w szalach zarzuconych na głowy. Psy przebiegały w świetle reflektorów, błyskały czarne ich wargi i białe kły.
Siwa smuga dymu drzewnego wisiała w powietrzu tuż nad grzbietami spłoszonych owiec. Kobiety niosły miedziane naczynia zawieszone na osękach, żar spał w popiele, wieczny ogień, Istvan łapał nozdrzami znajomy zapach domu.
Wtedy kulawy staruch zaczął krzyczeć, a do auta podbiegli mężczyźni z długimi włóczniami, jeden miał strzelbę na ramieniu.
- On chce do swoich, on chce wysiąść - domyśliła się Margit. Gdy tylko nacisnęła klamkę, kulawy wysunął się na drogę, wyszarpnął kij, dopadł pasterzy, opowiadał
kozich skoków. Buchnęły wonie obory: mleka i łajna. Kobiety przystanęły, wysokie, w szalach zarzuconych na głowy. Psy przebiegały w świetle reflektorów, błyskały czarne ich wargi i białe kły.<br>Siwa smuga dymu drzewnego wisiała w powietrzu tuż nad grzbietami spłoszonych owiec. Kobiety niosły miedziane naczynia zawieszone na osękach, żar spał w popiele, wieczny ogień, Istvan łapał nozdrzami znajomy zapach domu.<br>Wtedy kulawy staruch zaczął krzyczeć, a do auta podbiegli mężczyźni z długimi włóczniami, jeden miał strzelbę na ramieniu.<br>- On chce do swoich, on chce wysiąść - domyśliła się Margit. Gdy tylko nacisnęła klamkę, kulawy wysunął się na drogę, wyszarpnął kij, dopadł pasterzy, opowiadał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego