Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
był. Pestka uznała wiadomość za
ważną.
- Kiedy był? - Wczoraj.
- Przecież siedzieliśmy tam prawie do wieczora i nie widzieliśmy nikogo.
- Ale my z Marianem polecieliśmy tam jeszcze drugi raz przed samym spaniem,
bo zgubiłem scyzoryk i bałem się, że zardzewieje. Na polance było ognisko. Już
się nie paliło, ale jak rozgarnęliśmy popiół, to pod spodem się żarzyło.
- Nie zauważyliście nikogo? - Nie.
- Szukaliście?
- Pytanie! - oburzył się Julek. - Wszędzie szukaliśmy.
- Jak myślisz, kto to mógł być? - Pestka zwróciła się z tym pytaniem do Mariana,
on najlepiej znał okolicę i jej mieszkańców .
- Jakiś chłopak z Olszyn, wiadomo.
- Psiakość! - zaklęła dziewczyna. - Do tej pory się udawało
był. Pestka uznała wiadomość za <br>ważną.<br> - Kiedy był? - Wczoraj.<br> - Przecież siedzieliśmy tam prawie do wieczora i nie widzieliśmy nikogo.<br> - Ale my z Marianem polecieliśmy tam jeszcze drugi raz przed samym spaniem, <br>bo zgubiłem scyzoryk i bałem się, że zardzewieje. Na polance było ognisko. Już <br>się nie paliło, ale jak rozgarnęliśmy popiół, to pod spodem się żarzyło.<br> - Nie zauważyliście nikogo? - Nie.<br> - Szukaliście?<br> - Pytanie! - oburzył się Julek. - Wszędzie szukaliśmy.<br> - Jak myślisz, kto to mógł być? - Pestka zwróciła się z tym pytaniem do Mariana, <br>on najlepiej znał okolicę i jej mieszkańców &lt;page nr=8&gt;.<br> - Jakiś chłopak z Olszyn, wiadomo.<br> - Psiakość! - zaklęła dziewczyna. - Do tej pory się udawało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego