Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
spęczniałe kwiaty w ceremonialnych ukłonach.
Jest już prawie południe, ale bez cienia drzew na rozsłonecznionym trawniku nie można dokładnie określić godziny.
- Czas przygotować obiad - mówi Blokowa. - Dostałam ładne stópki u Wujca, już się gotują, zrobię trochę barszczu, Kasińka tak lubi...
- Czas, czas. - Żona Cholewkarza jest wyraźnie zdenerwowana, ściska rączkę parasola, poprawia nerwowo złoty kolczyk, daje klapsa wyrywającemu się psu, który koniecznie chce nosem dotknąć nogi Blokowej.
- Podobno mąż dostał słony domiar. - Blokowa jak zwykle zachowała cenną informację na koniec.
- Że też pani musi wszystko wiedzieć, a swoją drogą jestem ciekawa, skąd pani to wie?
- Blokowa musi mieć swoje wiadomości - mówi tajemniczo
spęczniałe kwiaty w ceremonialnych ukłonach.<br>Jest już prawie południe, ale bez cienia drzew na rozsłonecznionym trawniku nie można dokładnie określić godziny.<br>- Czas przygotować obiad - mówi Blokowa. - Dostałam ładne stópki u Wujca, już się gotują, zrobię trochę barszczu, Kasińka tak lubi...<br>- Czas, czas. - Żona Cholewkarza jest wyraźnie zdenerwowana, ściska rączkę parasola, poprawia nerwowo złoty kolczyk, daje klapsa wyrywającemu się psu, który koniecznie chce nosem dotknąć nogi Blokowej.<br>- Podobno mąż dostał słony domiar. - Blokowa jak zwykle zachowała cenną informację na koniec.<br>- Że też pani musi wszystko wiedzieć, a swoją drogą jestem ciekawa, skąd pani to wie?<br>- Blokowa musi mieć swoje wiadomości - mówi tajemniczo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego