Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
do naszej sypialni.

- Nudno mi - rzekł jeden z Aleksandrów.

- A ja wam coś powiem - odezwał się nagle Artur - pan
Kleks ma jakieś wyraźne zmartwienie. Czy żaden z was
nie zauważył, że stał się trochę mniejszy,
niż był dotychczas?

- Istotnie! - zawołał jeden z Antonich. - Pan
Kleks maleje.

- A może mu się popsuła jego powiększająca
pompka? - zauważył Anastazy.

Nie brałem udziału w rozmowie, gdyż byłem bardzo
senny. Położyłem się więc do łóżka
i usnąłem natychmiast.

Śniło mi się, że jestem młotkiem i że pan
Kleks rozbija mną po kolei wszystkie moje guziki. Uderzenia młotka
rozlegały się po całej Akademii i wzmogły się
do
do naszej sypialni.<br><br>- Nudno mi - rzekł jeden z Aleksandrów.<br><br>- A ja wam coś powiem - odezwał się nagle Artur - pan <br>Kleks ma jakieś wyraźne zmartwienie. Czy żaden z was <br>nie zauważył, że stał się trochę mniejszy, <br>niż był dotychczas?<br><br>- Istotnie! - zawołał jeden z Antonich. - Pan <br>Kleks maleje.<br><br>- A może mu się popsuła jego powiększająca <br>pompka? - zauważył Anastazy.<br><br>Nie brałem udziału w rozmowie, gdyż byłem bardzo <br>senny. Położyłem się więc do łóżka <br>i usnąłem natychmiast.<br><br>Śniło mi się, że jestem młotkiem i że pan <br>Kleks rozbija mną po kolei wszystkie moje guziki. Uderzenia młotka <br>rozlegały się po całej Akademii i wzmogły się <br>do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego