Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
go niszczono. Jestem spokojny - powtarzał, jestem zupełnie spokojny. Na ścianie ciemniało odbicie jego spoconej dłoni.
Telefon jeszcze raz zadzwonił, jednak nie podjął, pewny, że to Judyta chce się usprawiedliwiać. Ona nie jest zła. A Ferenz? A szyfrant? Każdy z osobna nie jest zły, ale jak się zbiorą razem... Jedno drugie popycha, pilnuje, żeby się nie zawahali. Oni nie są źli, ale i nie są dobrzy. Nie tylko dla mnie, ale i dla siebie, dla siebie też.
Przeszedł do hallu, odprowadzały go czujne spojrzenia służących.
- Jest pierwsza - popatrzył na zegarek - lunchu już nie zdążysz - zrób wczesny dinner na piątą, dobry, postaraj się
go niszczono. Jestem spokojny - powtarzał, jestem zupełnie spokojny. Na ścianie ciemniało odbicie jego spoconej dłoni.<br>Telefon jeszcze raz zadzwonił, jednak nie podjął, pewny, że to Judyta chce się usprawiedliwiać. Ona nie jest zła. A Ferenz? A szyfrant? Każdy z osobna nie jest zły, ale jak się zbiorą razem... Jedno drugie popycha, pilnuje, żeby się nie zawahali. Oni nie są źli, ale i nie są dobrzy. Nie tylko dla mnie, ale i dla siebie, dla siebie też.<br>Przeszedł do hallu, odprowadzały go czujne spojrzenia służących.<br>- Jest pierwsza - popatrzył na zegarek - lunchu już nie zdążysz - zrób wczesny dinner na piątą, dobry, postaraj się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego