Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
wolna noc na ziemi rzymskiej. Czyste, ciemnoniebieskie niebo pozieleniało, pierzaste chmurki jak stado gołębi przemknęły na zachód. Tuż nad ziemią wykwitła nagle różowa smuga światła. Delikatne, liliowe blaski rozlały się po polach. Świtało.

W DRODZE
Cały dzień przespał Kalias pod samotną, zdziczałą oliwką. Obudził się trochę silniejszy i wypoczęty. Plecy poranione piekły jeszcze i bolały przy każdym ruchu, ale to nie była już męka nocnej wędrówki. Głucha pustka panowała wokoło. Wyciągnął z woreczka swoje zapasy i zaczął jeść. Podał kawałek psu, ale ten odwrócił łeb. Wysunął suchy, czerwony język i popatrzył wymownie w oczy Kaliasa. Tak, trzeba poszukać wody.
- Szukamy wody
wolna noc na ziemi rzymskiej. Czyste, ciemnoniebieskie niebo pozieleniało, pierzaste chmurki jak stado gołębi przemknęły na zachód. Tuż nad ziemią wykwitła nagle różowa smuga światła. Delikatne, liliowe blaski rozlały się po polach. Świtało.<br><br>&lt;tit&gt;W DRODZE&lt;/&gt;<br>Cały dzień przespał Kalias pod samotną, zdziczałą oliwką. Obudził się trochę silniejszy i wypoczęty. Plecy poranione piekły jeszcze i bolały przy każdym ruchu, ale to nie była już męka nocnej wędrówki. Głucha pustka panowała wokoło. Wyciągnął z woreczka swoje zapasy i zaczął jeść. Podał kawałek psu, ale ten odwrócił łeb. Wysunął suchy, czerwony język i popatrzył wymownie w oczy Kaliasa. Tak, trzeba poszukać wody.<br>- Szukamy wody
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego