gestem<br>wtajemniczonych...<br> Klejnot jest w lotosie, amen.<br> Kiedy masażystka - speszona, obiecując, że jeszcze do mnie wróci<br>- dawno już odeszła, długo rozpamiętywałem tę olśniewającą chwilę, tajemnicę, <br>tajemnicę tajemnic, którą Zosia znała przez swoją śmierć i<br>zmartwychwstanie, którą chroniła kładąc palec na wargach.<br> Znak życia.<br> Znak odrodzenia.<br> Znak zbawienia.<br> Moc tego znaku poraziła mnie swoją oczywistością.<br> Inaczej niż przez śmierć odrodzić się nie można!<br> Więc ona porozumiewawczo kładąc palec na ustach wiedziała, że ja<br>o tym wiem, albowiem jednoczyłem się ze śmiercią i znam tajemnicę<br>lotosu.<br> Oboje jesteśmy odrodzeni!<br> A nasz kształt może zachować bądź przybierać inną postać, nie to<br>jest ważne.<br> I