Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
kończyny dolne wtykał,
to trzęsły mu się one
jak nie przymierzając osika.

W ten sposób, przez trzęsienie,
pan żywot miał bardzo lichy,
bo wszędzie, gdzie wszedł, zdziwienie,
a potem śmichy i chichy.

W końcu babcia czy ciocia,
już nie pamiętam kto,
powiedziała do tego pana:
"Chłopcze, ty uschniesz, bo

nad portek sprawą przedziwną
wylałeś trzy morza łez,
a znowu nie jest tak zimno,
więc spróbuj chodzić bez.

Toć są materiały urocze.
Toć są, kochanie. Toć.
Ty kup sobie jakiś szlafroczek
i w tym szlafroczku chodź;

lub od razu na zadek
kup sobie spódnic troszkę,
a na wszelki wypadek
parasolkę. I broszkę
kończyny dolne wtykał,<br>to trzęsły mu się one<br>jak nie przymierzając osika.<br><br>W ten sposób, przez trzęsienie,<br>pan żywot miał bardzo lichy,<br>bo wszędzie, gdzie wszedł, zdziwienie,<br>a potem śmichy i chichy.<br><br>W końcu babcia czy ciocia,<br>już nie pamiętam kto,<br>powiedziała do tego pana:<br>"Chłopcze, ty uschniesz, bo<br><br>nad portek sprawą przedziwną<br>wylałeś trzy morza łez,<br>a znowu nie jest tak zimno,<br>więc spróbuj chodzić bez.<br><br>Toć są materiały urocze.<br>Toć są, kochanie. Toć.<br>Ty kup sobie jakiś szlafroczek<br>i w tym szlafroczku chodź;<br><br>lub od razu na zadek<br>kup sobie spódnic troszkę,<br>a na wszelki wypadek<br>parasolkę. I broszkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego