Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
a nawet całego Podhala. Optymiści, że nie mamy się czego obawiać.
To, co działo się w ostatni wieczór 1999 roku przejdzie zapewne do najczarniejszej historii Podhala. Przez całą noc setki samochodów stały zablokowane na trasie Kraków-Zakopane.

Dramat na Zakopiance

Tysiące ludzi uwięzionych zostało w swoich pojazdach. Wielu z nich porzucało samochody i na piechotę próbowało wracać do domu, lub szukać ciepłego schronienia. Wielu z nich nie wytrzymywało ponad 20-stopniowego mrozu. Mieszkańcy domów stojących nie opodal zakopianki nosili zmarzniętym kierowcom i pasażerom tkwiących w stukilometrowym korku pojazdów gorącą herbatę. Nie było szans na inną pomoc. Karetki pogotowia, policyjne radiowozy nie
a nawet całego Podhala. Optymiści, że nie mamy się czego obawiać.<br>To, co działo się w ostatni wieczór 1999 roku przejdzie zapewne do najczarniejszej historii Podhala. Przez całą noc setki samochodów stały zablokowane na trasie Kraków-Zakopane.<br><br>&lt;tit&gt;Dramat na Zakopiance&lt;/&gt;<br><br>Tysiące ludzi uwięzionych zostało w swoich pojazdach. Wielu z nich porzucało samochody i na piechotę próbowało wracać do domu, lub szukać ciepłego schronienia. Wielu z nich nie wytrzymywało ponad 20-stopniowego mrozu. Mieszkańcy domów stojących nie opodal zakopianki nosili zmarzniętym kierowcom i pasażerom tkwiących w stukilometrowym korku pojazdów gorącą herbatę. Nie było szans na inną pomoc. Karetki pogotowia, policyjne radiowozy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego