Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
noworodka, przez tysiące godzin, kropla po kropli, mlekiem ściąganym ze swej piersi, bo Kasia urodziła się z językiem wyrzuconym na brodę, nie mogła ssać i groziła jej śmierć głodowa. Kiedy w domu pojawiły się wnuki, dzieci brata Kasi, które potrzebowały jeszcze pieluszek, Kasia przestała kontrolować wydalanie, więc trzeba jej zmieniać pościel kilka razy w ciągu nocy. Jej matka, której nie stać na pampersy, całymi dniami gotuje bieliznę w komórce na piecu, nieustannie w napięciu, żeby córka nie przeżyła z jakiegoś powodu stresu. Wtedy sinieje, bo ma także chore serce i znów grozi jej śmierć. Matka Ewy Rydzkiej cieszy się, że ona
noworodka, przez tysiące godzin, kropla po kropli, mlekiem ściąganym ze swej piersi, bo Kasia urodziła się z językiem wyrzuconym na brodę, nie mogła ssać i groziła jej śmierć głodowa. Kiedy w domu pojawiły się wnuki, dzieci brata Kasi, które potrzebowały jeszcze pieluszek, Kasia przestała kontrolować wydalanie, więc trzeba jej zmieniać pościel kilka razy w ciągu nocy. Jej matka, której nie stać na pampersy, całymi dniami gotuje bieliznę w komórce na piecu, nieustannie w napięciu, żeby córka nie przeżyła z jakiegoś powodu stresu. Wtedy sinieje, bo ma także chore serce i znów grozi jej śmierć. Matka Ewy Rydzkiej cieszy się, że ona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego