domu!<br>- A poza tym, będziesz z nią sypiać na zmianę. Raz ona tam, a ty na kanapie, a drugi raz ona na kanapie, a ty tam...<br>- Ale dzisiaj ja tam!<br>- Nie, dzisiaj ona tam, a ty tu. Jutro może być odwrotnie...<br>Alicja uległa zbiorowej presji. Dla świętego spokoju przygotowała sobie pościel na kanapie. Zosia i Paweł poszli spać, kapusta śmierdziała w całym domu. Uchyliłam drzwi na taras w celu wywietrzenia i stwierdziłam, że pada deszcz. Ucieszyłam się, że nie ma już Bobusia i Białej Glisty i nie muszę latać do łazienki przez ogród.<br>- Słuchaj, czy ty nie widziałaś, gdzie ja położyłam