zaproszono na uroczystość, mającą upamiętnić pierwszą "sprawiedliwą reformę rolną w PRL" - jak śmiali się osiedlowcy.<br>Tego samego dnia w domu Michał znalazł w szufladzie kartkę, którą Magda kiedyś dołączyła do listu, ostatnią kartkę od Heleny. "Pod pniem uschniętego drzewa". I krzyżyk w miejscu, gdzie zbiegały się południowa i zachodnia granica posiadłości. Ta część, najbardziej zaniedbana i zasypana śmieciami, znajdująca się na zapleczu sklepu spożywczego, była teraz częścią placu zabaw. Michał zauważył, że tam właśnie, a nie na terenie wymuskanej i filmowanej przez telewizję "wioski indiańskiej" najczęściej bawiły się dzieci. Sznur, przerzucony przez gałąź uschniętego drzewa, na nim stara opona, jakiś szałas