Typ tekstu: Książka
Autor: Kruszyński Zbigniew
Tytuł: Na lądach i morzach
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1998
mówię, że pomyłka, a potem już nie odbieram.
Dostaliśmy medal, za długoletnie pożycie. Odesłałam, także w twoim imieniu. Nie będą liczyć nam lat, a czego jak czego, ale odznaczeń nam nie brak. Dzisiaj małżonkom przyznają je rozwodnicy.
Odezwał się twój brat przyrodni, z pytaniem o testament. - Tak - powiedziałam - zostawił. - I posłałam mu naszą ideową deklarację sprzed lat czterdziestu, nad którą siedzieliśmy w leśniczówce do białego rana, a potem jeszcze na zjeździe, broniąc niektórych sformułowań, atakowanych przez prawą stronę, rosnącą we wrogą nam frakcję. Nie zmieniłabym w niej przecinka. Niestety, dziś nawet interpunkcja wydaje się na wyrost. Dołączyłam też krawat, ten z
mówię, że pomyłka, a potem już nie odbieram.<br>Dostaliśmy medal, za długoletnie pożycie. Odesłałam, także w twoim imieniu. Nie będą liczyć nam lat, a czego jak czego, ale odznaczeń nam nie brak. Dzisiaj małżonkom przyznają je rozwodnicy.<br>Odezwał się twój brat przyrodni, z pytaniem o testament. - Tak - powiedziałam - zostawił. - I posłałam mu naszą ideową deklarację sprzed lat czterdziestu, nad którą siedzieliśmy w leśniczówce do białego rana, a potem jeszcze na zjeździe, broniąc niektórych sformułowań, atakowanych przez prawą stronę, rosnącą we wrogą nam frakcję. Nie zmieniłabym w niej przecinka. Niestety, dziś nawet interpunkcja wydaje się na wyrost. Dołączyłam też krawat, ten z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego