Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
by iść pieszo do Warszawy niż prosić aby po nią przyjechał. Niepodobna znieść wyjazdu z tym drugim, a powrotu z mężem. W wieczór przed podróżą długo nie może usnąć.
Ulkę, niepokój podnosi o świcie. Zanim stary budzi, pękate monstrum z dwoma dzwonami jak czynele po bokach ucha naciągowego, postawiony obok posłania Bogny rozwrzeszczał się w niebogłosy na cały dom, wyłazi przez okno, żeby nie spotkać babki już krzątającej się w kuchni i przy rowerze, troczącej do bagażnika koszyk z leśnymi smakołykami dla Bogny.
Ulka nie chce spotkać nikogo, a szczególnie matki, gdyby przypadkiem wstała przed wizgiem zegara co się jej czasami
by iść pieszo do Warszawy niż prosić aby po nią przyjechał. Niepodobna znieść wyjazdu z tym drugim, a powrotu z mężem. W wieczór przed podróżą długo nie może usnąć.<br>Ulkę, niepokój podnosi o świcie. Zanim stary budzi, pękate monstrum z dwoma dzwonami jak czynele po bokach ucha naciągowego, postawiony obok posłania Bogny rozwrzeszczał się w niebogłosy na cały dom, wyłazi przez okno, żeby nie spotkać babki już krzątającej się w kuchni i przy rowerze, troczącej do bagażnika koszyk z leśnymi smakołykami dla Bogny.<br>Ulka nie chce spotkać nikogo, a szczególnie matki, gdyby przypadkiem wstała przed wizgiem zegara co się jej czasami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego