elementów przenikających się wzajemnie jest początkiem wiedzy o badanym kraju. Tym razem pozwoliłem sobie na luksus odejścia od rzeczy "istotnych i ważnych" po to, aby porównać monumenty, książki i obrazy z prawdziwym niebem, prawdziwym morzem, prawdziwą ziemią.<br><br><page nr=10><br><br> Więc jedziemy przez ogromną równinę, cywilizowanym stepem, drogą gładką jak pas startowy lotniska, pośród nieskończonych łąk, podobnych do płaskiego, zielonego raju jak na gandawskim poliptyku braci van Eyck - i chociaż nie dzieje się nic nadzwyczajnego i jestem przygotowany, bo po stokroć o tym wszystkim czytałem, to jednak w moim aparacie sensorycznym zachodzą zmiany trudne do opisania, a przy tym bardzo konkretne. Moje oczy mieszczucha