i wymową aktorów. Niezależnie od sposobów rozprowadzania biletów, widownia zawsze była wypełniona publicznością, a przecież dla niej tylko teatr istnieje. Wtedy teatr nie był letni, drętwy i obojętny. Był walczący, polityczny i zawsze starał się odpowiadać na dręczące społeczeństwo pytania. Był żywy. A teraz, kiedy należy znów budować od podstaw postawy ludzi, etykę i kulturę zachowań, stawiać nowe pytania i próbować w sposób już nieskrępowany na nie odpowiedzieć - teatr uznał, że to go nie interesuje, jest wolny, komercyjny, nieobecny i nijaki... To ludzie teatru sami zniszczyli swój wieloletni dorobek. Ci, których całe życie złożyło się na chlubę i chwałę polskiego teatru