domowej. Nasi tyz pukali gęsto, a miny przy tym robili takie wozne i dęte, jakoby od samego Nojwyzsego mieli przykoz, jej, jej! Pote kozdy sed i sie obłapioł z pannami i był bohaterem i się pocierali i sulali i pucyli jaze miło. Ładne mi miło, jak "bohater" dobity, dokopany i postrzelony bez wrogów, a tu panna po nim skoce jak kozicka po gołej turni. Pod koniec Godniego casu, jesce jedyn aktor, co udowoł Górola, próbował kogosi zastrzelić, ale ktosik inksy go wyręcył, ze tak skromnie powiym. W kozdym razie dostoł gana do gorzci od bacy i tam groł Władek Tutka nie