Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Czy to nie wspaniałe, że zanim wyprasujemy żonie sukienkę do pracy, sami najpierw naprawimy żelazko? Albo taka kuchnia. Wiadomo jest (tzn. ja to wiem), że to my jesteśmy najlepszymi kucharzami. Czy tak naprawdę któraś z Was zastanawiała się, dlaczego? Albo fakt, że większość z tej większości jest, no powiedzmy, pokaźnej postury? Dawniej wyciągano mylny wniosek: dobrze gotuje, to mu smakuje, więc dużo tego je. Czy któraś z Was widziała wędkarza lubiącego jeść ryby? Albo szewca w butach? Otóż moje drogie, wielkość kucharza jest wprost proporcjonalna do jego wielkości. Jasne? Im pokaźniejszy, tym ma mniejsze obawy, że czegoś nie dopieprzy lub, nie
Czy to nie wspaniałe, że zanim wyprasujemy żonie sukienkę do pracy, sami najpierw naprawimy żelazko? Albo taka kuchnia. Wiadomo jest (tzn. ja to wiem), że to my jesteśmy najlepszymi kucharzami. Czy tak naprawdę któraś z Was zastanawiała się, dlaczego? Albo fakt, że większość z tej większości jest, no powiedzmy, pokaźnej postury? Dawniej wyciągano mylny wniosek: dobrze gotuje, to mu smakuje, więc dużo tego je. Czy któraś z Was widziała wędkarza lubiącego jeść ryby? Albo szewca w butach? Otóż moje drogie, wielkość kucharza jest wprost proporcjonalna do jego wielkości. Jasne? Im pokaźniejszy, tym ma mniejsze obawy, że czegoś nie dopieprzy lub, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego