Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
bajdurzenia", bo ma robotę w domu,
i uciekała.

Na próżno zastanawiałam się, na czym polegał mój
błąd.

Opowiadania były naprawdę rewolucyjne! I nie było w nich
wcale burżuazji (chyba jako czarne charaktery), tylko sami
robotnicy. Mieszkali w piwnicy i żywili się tylko chlebem
i kartoflami. Byli wzniośli, szlachetni i pełni poświęcenia
dla Sprawy, i ginęli w katordze, na Syberii lub na szubienicach,
a przed śmiercią wołali zawsze:

- Niech żyje Polska! Niech żyje socjalizm!

Więc czego jeszcze mogła wymagać ta Adela?!...

Dlaczego była chłodniejsza i coraz bardziej opryskliwa?
Czasem, gdy spotykałam jej nagle obcy i zimny wzrok, łzy
ściskały mi gardło.

Pewnego
bajdurzenia", bo ma robotę w domu, <br>i uciekała. <br><br>Na próżno zastanawiałam się, na czym polegał mój <br>błąd. <br><br>Opowiadania były naprawdę rewolucyjne! I nie było w nich <br>wcale burżuazji (chyba jako czarne charaktery), tylko sami <br>robotnicy. Mieszkali w piwnicy i żywili się tylko chlebem <br>i kartoflami. Byli wzniośli, szlachetni i pełni poświęcenia <br>dla Sprawy, i ginęli w katordze, na Syberii lub na szubienicach, <br>a przed śmiercią wołali zawsze: <br><br>- Niech żyje Polska! Niech żyje socjalizm! <br><br>Więc czego jeszcze mogła wymagać ta Adela?!... <br><br>Dlaczego była chłodniejsza i coraz bardziej opryskliwa? <br>Czasem, gdy spotykałam jej nagle obcy i zimny wzrok, łzy <br>ściskały mi gardło. <br><br>Pewnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego