uroczystym, ale pełnym napięcia. Milena chciała zobaczyć grób ojca, ale s a m a - wyraźnie i twardo to podkreśliła. Wroński zawiózł ja samochodem na Powązki, objaśnił, która aleja i kwatera, a potem długo czekał przed Czwartą Bramą i już się niepokoił, bo zmierzch blisko, a na cmentarzu niebezpiecznie. Wcześniej i potem było oglądanie starych fotografii - Romka, Danuty Wiery i przyrodniego brata Mileny, którego wujek usynowił, który też wszedł do rodziny i nosił nazwisko Hrabicz.<br>- Chce pani... Chcesz ciociu zobaczyć, jak Krzyś teraz wygląda?<br>I wyciąga z kurtki zdjęcie, które nosi razem z dokumentami; kolorowe, chyba polaroidem zrobione, zdjęcie niesamowicie przystojnego, młodego mężczyzny