Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
w "lay"? Zignorujmy tę bzdurę i w przekładzie wiersza Roberta Hugot "kłamałeś" powiedzmy kładłeś - co doprawdy zmieni wymowę utworu dość zasadniczo. Cóż z tego, że tłumacz banalnie poprawny w zdaniu Johna Ashbery'ego ((...)) rozpozna już pierwszy rzut oka składniowy model typu "tak (prędko), że (zapiera mi dech)", z charakterystycznym dla angielszczyzny potocznej opuszczeniem spójnika "that" ("że")? My o składni angielskiej, potocznej czy nie-potocznej, nic nie wiemy i nie chcemy widzieć, wolno nam więc zrozumieć zdanie po swojemu: "To dla mnie wstrząs / Jak szybko tracę oddech". Poważnym ograniczeniem naszej radosnej translatorskiej twórczości byłaby znajomość reguły, w myśl której słówko "may", jeśli rozpoczyna
w <foreign>"lay"</>? Zignorujmy tę bzdurę i w przekładzie wiersza Roberta Hugot "kłamałeś" powiedzmy kładłeś - co doprawdy zmieni wymowę utworu dość zasadniczo. Cóż z tego, że tłumacz banalnie poprawny w zdaniu Johna Ashbery'ego ((...)) rozpozna już pierwszy rzut oka składniowy model typu "tak (prędko), że (zapiera mi dech)", z charakterystycznym dla angielszczyzny potocznej opuszczeniem spójnika <foreign>"that"</> ("że")? My o składni angielskiej, potocznej czy nie-potocznej, nic nie wiemy i nie chcemy widzieć, wolno nam więc zrozumieć zdanie po swojemu: "To dla mnie wstrząs / Jak szybko tracę oddech". Poważnym ograniczeniem naszej radosnej translatorskiej twórczości byłaby znajomość reguły, w myśl której słówko <foreign>"may"</>, jeśli rozpoczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego