Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
rozdział jego kariery przyniósł mu nie mniejszy autorytet w branży, jak poprzednia seria demonicznej psychopatii, ale ambitni krytycy, którzy na niego liczyli jako na autora oryginalnego, krzywili się cokolwiek, że stał się księciem Hollywoodu raczej niż kolegą Bunuela, Antonioniego czy Kurosawy.

Wystąpiła wręcz wątpliwość, w związku z następnymi już zupełnie potocznymi premierami, czy Polański nie ogranicza się do bieżącego profesjonalizmu, zresztą wciąż wysokiej klasy wykonawczej: do takiego przypuszczenia upoważnia parę jego ostatnich pozycji z bieżącej dekady. Oraz rzecz najnowsza: "Śmierć i dziewczyna"; w tym wypadku jednak można było mieć nadzieję na odnowiony ślad jego pazura, ponieważ wrócił tu do swojego początkowego
rozdział jego kariery przyniósł mu nie mniejszy autorytet w branży, jak poprzednia seria demonicznej psychopatii, ale ambitni krytycy, którzy na niego liczyli jako na autora oryginalnego, krzywili się cokolwiek, że stał się księciem Hollywoodu raczej niż kolegą Bunuela, Antonioniego czy Kurosawy.<br><br>Wystąpiła wręcz wątpliwość, w związku z następnymi już zupełnie potocznymi premierami, czy Polański nie ogranicza się do bieżącego profesjonalizmu, zresztą wciąż wysokiej klasy wykonawczej: do takiego przypuszczenia upoważnia parę jego ostatnich pozycji z bieżącej dekady. Oraz rzecz najnowsza: "Śmierć i dziewczyna"; w tym wypadku jednak można było mieć nadzieję na odnowiony ślad jego pazura, ponieważ wrócił tu do swojego początkowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego