oszukiwać, przywdziewać cudzą maskę, udawać przyjaźń, a nawet przejście na chrześcijaństwo, to w pruskim już Gdańsku Joseph von Eichendorff - romantyczny poeta naprawdę dużej klasy - urzeczony dziejami Zakonu, przygotowywał rekonstrukcję zamku krzyżackiego w Malborku i pisał dramat historyczny "Ostatni bohater Malborka". Obaj panowie nigdy się nie spotkali i pewnie nie bardzo potrafiliby się dogadać, choć Eichendorff znał polski, a Mickiewicz - niemiecki.<br>Sztuka Eichendorffa zaczyna się dokładnie w tym momencie, w którym kończą się sienkiewiczowscy "Krzyżacy", bitwą pod Grunwaldem. Ale bynajmniej nie Litwini, Jagiełło jako król polski i Witold jako Wielki Książę Litewski są jej bohaterami, lecz Wielki Mistrz. Ale nie Ulrich von