Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
a chciałbym im dać proporczyki od razu, no wiesz, to będzie miło.
- Oczywiście, zaraz - kręcił się po pokoju Otyński panno Zosiu, poproszę trzy torby. To ja tu będę na nich czekał.
- Dobrze, czekaj, bo mogą się zjawić w każdej chwili - Skwarski uwielbiał kawały-i zamów koniaczek od razu. Jakbyś coś potrzebował, jestem w pokoju u Karskiego. Wiesz, piętro niżej.
Schwycił torby i pogalopował na dół. W drzwiach pokoju Karskiego omal nie zderzył się z dwiema wychodzącymi kelnerkami.
_ - Oho- pomyślał - poszli na całość.
Rzeczywiście, stół był zastawiony po brzegi. Dwa kubełki z szampanem, kilka butelek wódki, jakieś soki w puszkach, szwedzki półmisek
a chciałbym im dać proporczyki od razu, no wiesz, to będzie miło.<br>- Oczywiście, zaraz - kręcił się po pokoju Otyński panno Zosiu, poproszę trzy torby. To ja tu będę na nich czekał.<br>- Dobrze, czekaj, bo mogą się zjawić w każdej chwili - Skwarski uwielbiał kawały-i zamów koniaczek od razu. Jakbyś coś potrzebował, jestem w pokoju u Karskiego. Wiesz, piętro niżej.<br>Schwycił torby i pogalopował na dół. W drzwiach pokoju Karskiego omal nie zderzył się z dwiema wychodzącymi kelnerkami.<br>_ - Oho- pomyślał - poszli na całość.<br>Rzeczywiście, stół był zastawiony po brzegi. Dwa kubełki z szampanem, kilka butelek wódki, jakieś soki w puszkach, szwedzki półmisek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego