jest mój kompleks, że <vocal desc="yy"> ja miałam takie założenie, żeby jak najbardziej okazać mu uczucia jednocześnie go nie zagłaskując. Nie chciałam być dla niego jakimś, <orig>takimś</> bluszczem. Uważam, że każdy człowiek potrzebuje jakiejś swojej wolności, a on chyba miał tej wolności wystarczająco w momencie kiedy go nie było. On chyba bardziej potrzebował takiego oddania, a ja się bałam, że jeśli mu za bardzo okażę jak mi zależy, to się związek rozpieprzy...Tak jakbym, wiesz, miała jakiś kompleks braku atrakcyjności takiej obiektywnie kobiecej, nie wiem...no i nie wyszło... </><br><who2> A tak miał ładnie na imię. </><br><who1><vocal desc="laugh"> Miał ślicznie na imię...nie, no w ogóle